Jakiś czas temu pisałam już o zarabianiu na sprzedaży własnych grafik na różnego rodzaju produktach. Postanowiłam zrobić mały update. Pominę już Merch by Amazon, bo z tego, co wiem, to administracja rzadko akceptuje wnioski nowych artystów z Polski. Pod lupę weźmy dwa alternatywne serwisy: Teepublic i Redbubble.
Zarabianie na Print on Demand, Redbubble i Teepublic - moja opinia!
Obie te strony są jednymi z popularniejszych, jeśli chodzi o print on demand - mają duży ruch organiczny. Wpływa to bezpośrednio na prawdopodobieństwo, że cokolwiek sprzedamy. Tutaj powinnam się zatrzymać, ponieważ testowałam także inne tego typu serwisy (też z czołówki, ale z mniejszym ruchem) i wyniki były niezadowalające. Na tyle, że porzuciłam swoje profile, mimo że należę do osób cierpliwych.
Tak czy inaczej, nie będę nikogo namawiała na Redbubble czy Teepublic - możecie sięgnąć po alternatywne rozwiązania. Opiszę jednak serwisy, na których zarabiam, ponieważ w innym wypadku moje wnioski byłyby mało obiektywne.
Cofnijmy się o rok wstecz - do roku 2019 - czyli do moich początków z print on demand
Nie będę ukrywała - najpierw usłyszałam o Merch by Amazon. Jest to największy serwis typu print on demand, więc postanowiłam się zarejestrować. Podanie zostało odrzucone, kolejne również. I kolejne. Były one bardzo dopracowane, więc to nie tak, że robiłam coś źle. Jak się później dowiedziałam, Amazon często odrzuca te podania bez powodu. Przeczytałam o Redubble i Teepublic - tam nie ma żadnej weryfikacji. Zarejestrowałam się i uzupełniłam dane swojego sklepu. W przypadku serwisów typu print on demand, nasz profil jest jednocześnie naszym sklepem. Wyświetlają się na nim wszystkie nasze prace i produkty - działa to podobnie do Allegro. Allegro jest portalem aukcyjnym, natomiast każdy użytkownik dysponuje profilem pełniącym rolę sklepu.
Na pierwszy rzut oka oba serwisy wydały mi się dość proste. W późniejszym okresie przetestowałam także inne opcje i je porzuciłam - zostałam przy tych dwóch. Dlaczego? Plusy to przede wszystkim: łatwość obsługi i uploadowania kolejnych prac, terminowe płatności i szybki proces uploadowania grafik na wszystkie produkty za jednym zamachem.
Upload na Redbubble trwa nieco dłużej (produktów jest więcej), bo około 4-5 minut. Każdą grafikę uploadujemy osobono. Na Teepublic możemy od razu wrzucić kilka prac do uploadera i po ukończeniu procesu przesyłania, zacząć opisywać produkty. Kiedy kończymy opisywać jeden, przechodzimy automatycznie do drugiego - na Redbubble po opisaniu pierwszego musimy wybrać kolejną grafikę, przesłać ją, a na samym końcu opisać. Być może nie zrozumiecie, co mam na myśli, jeśli sami się nie przekonacie. Tak czy inaczej, oba te serwisy są bardzo wygodne i oszczędzają sporo czasu. W przypadku alternatywnych stron print on demand upload jednej grafiki pochłania kwadrans, czasami więcej.
Teepublic jest stroną, którą polecam wszystkim początkującym - prowizje są ściśle określone (nie możemy ich zmieniać), dlatego za sprzedaż t-shirtu z naszą grafiką dostajemy np. 4$. Na Redbubble możemy te prowizje dowolnie regulować np. jeżeli jakiś konkretny produkt sprzedaje nam się lepiej niż inne i czujemy, że wspięliśmy się na szczyt wyszukiwarki, to możemy tę prowizję zwiększyć.
Zarobki na Teepublic są także przyjazne początkującym - w pierwszym miesiącu zarobiłam kilkadziesiąt dolarów, na Redbubble sprzedałam zaledwie jeden produkt.
Kilka miesięcy później...
W ciągu kilku miesięcy sytuacja zmieniła się bardzo nieznacznie. Jeśli chodzi o Teepublic, to przy regularnym uploadowaniu kolejnych prac zarobki rosły o kilka lub kilkanaście dolarów na miesiąc. Dawało mi to jednak satysfakcję i motywację do dalszego działania. Na Redbubble przez dłuższy czas nie sprzedawałam praktycznie nic - co najwyżej jeden lub dwa produkty każdego miesiąca. Doprowadziło mnie to na skraj frustracji. Zaprzestałam uploadowania i skupiłam się na Teepublic.
Wzrosty, jeśli chodzi o zarobki były na Teepublic naprawdę niewielkie. Aktualnie zarabiam na tej stronie około 100$ na miesiąc - wiąże się to nie tylko z mniejszym niż na Redbubble ruchem, ale i z mniejszą ilością produktów, jakie ten serwis oferuje. Oczywiście nie bez znaczenia są odgórnie określone wartości prowizji, które przy niskich cenach produktów i tak wydają się wysokie.
Bardzo chciałam zarabiać na Redbubble, ponieważ tam bez problemu mogę ustalać wartość tychże prowizji. Do tego niektóre z produktów kosztują naprawdę sporo i domyślna prowizja dla artysty wynosi na nich np. 20-30$ (oczywiście nie mam tutaj na myśli t-shirtów). Do Redbubble nie miałam jednak szczęścia.
Kolejne miesiące...
Czas pozytywnych zmian. Być może jestem opóźniona w rozwoju, ponieważ czytałam recenzje osób zarabiających na Redbubble, które rzekomo już w pierwszym miesiącu zarabiały duże pieniądze - nie mam pojęcia. Fakty są takie, że mój sklep zaczął generować ruch dopiero po około roku. Mam na myśli naprawdę znaczący ruch, bo 200-300 odwiedzin trudno nazwać jakimkolwiek ruchem. Wtedy też nastąpił kolejny przełom - wzrost zarobków. Początkowo było to 8-10 produktów więcej (miesięcznie), jednak w krótkim czasie zaczęłam sprzedawać po kilka sztuk dziennie.
Skąd te zmiany? Najprawdopodobniej Google zaindeksował wszystkie podstrony mojego sklepu, a z biegiem czasu zaczęły się one piąć w wyszukiwarce. Produkty zaczęły się sprzedawać, więc i na Redbubble zaczęłam zyskiwać lepsze pozycje - świadczy o tym także ruch bezpośrednio z Redbubble.
Finalnie na Redbubble zaczęłam zarabiać więcej niż na
Teepublic. Po pewnym czasie zwiększyłam prowizje, ponieważ mogłam już sobie na to pozwolić. Dzisiaj sytuacja wygląda podobnie - na Teepublic nie zauważam większych zmian, jeśli chodzi o przychód, natomiast na Redbubble jest coraz lepiej. 100$, 200$, 300$ i 400$ miesięcznie. Z każdym miesiącem te kwoty rosną, dlatego uploaduję coraz więcej grafik - bo daje to realne efekty.
Co to jest Print on Demand?
Dla tych, którzy nie orientują się w temacie - postaram się wytłumaczyć, jak zarabia się na Redbubble czy Teepublic. Otóż, za pomocą kreatora uploadujemy grafiki o ściśle określonych rozmiarach (informacje znajdziecie na stronach tych serwisów). Po wrzuceniu takiej grafiki (obrazek, cytat itd.) macie podgląd, jak prezentuje się ona na poszczególnych produktach np. na t-shirtach. Możecie dowolnie zmieniać kolory produktów z Waszymi grafikami, zmieniać położenie tych grafik i tak dalej. Swojej pracy nadajecie tytuł, opis, dodajecie tagi, dzięki którym użytkownicy będą mogli odnaleźć ją za pomocą wyszukiwarki i... gotowe. Produkty z Waszą grafiką od teraz są dostępne w Waszym sklepie i na stronie serwisu. Każdy może taki produkt kupić, a Wy dostajecie prowizję za to, że dany serwis sprzedał koszulkę czy bluzę z Waszym designem. Zarabia serwis, zarabiacie Wy, przy czym produkcją, zamówieniami i wysyłką produktów zajmuje się firma. Koszty produkcji i wysyłki są automatycznie wliczone w cenę - na Wasze konto trafia prowizja, jaką otrzymujecie po odliczeniu tych wszystkich kosztów, więc nie musicie zawracać sobie nimi głowy.
Zobacz też: Teepublic czy Redbubble?Zarabianie na Teepublic - plusy i minusy
Wspominałam już o tym, aczkolwiek warto zrobić małe podsumowanie. Największymi plusami zarabiania na
Teepublic są: przejrzystość interfejsu/kreatora, szybkość uploadowania kolejnych grafik i krótki czas oczekiwania na pierwszą sprzedaż. Do minusów zaliczyłabym mniejszy ruch organiczny niż u konkurenta, mniejszą ilość dostępnych produktów, a także brak możliwości zwiększania prowizji. Opcja dobra dla początkujących - tych, którzy potrzebują szybkiego kieszonkowego.
Zarabianie na Redbubble - plusy i minusy
Mnogość produktów, możliwość dowolnego ustawiania prowizji (15%,20%, 30% itp.) i - co za tym idzie - większych zarobków. Również ruch na Redbubble jest nieporównywalnie większy. Na pierwsze pieniążki należy jednak poczekać - jest to opcja dla cierpliwych. Wszystkie produkty muszą najpierw zdobyć odpowiednio wysokie pozycje w rankingach wyszukiwarek - działa to tak, jak w przypadku blogów. Wraz z upływem czasu stare wpisy nabierają mocy. Opcja dla cierpliwych, aczkolwiek warto. Wygoda uploadowania grafik na Redbubble sprawia, że dodawanie kolejnych produktów do naszego czasu jest przyjemnością i pochłania stosunkowo niewielką ilość czasu. Uwierzcie - poza Teepublic nie znajdziecie nic mniej skomplikowanego niż Redbubble (oczywiście mam na myśli dochodowe i renomowane serwisy typu Print on Demand).
Ile zarabiam i ile Ty możesz zarobić?
Rejestracja w przypadku obu tych stron jest darmowa i zajmuje kilka minut. Płatność na PayPal (w pełni automatyczna). Pieniążki otrzymuje się do 15 dnia miesiąca (zwykle 13-14). Oba te serwisy dotrzymują terminów. Aktualnie na Teepublic zarabiam około 300$ na miesiąc. Redbubble to przychody rzędu 500$ - tak naprawdę dopiero od trzech miesięcy zauważyłam poprawę i - o dziwo - z każdym miesiącem te kwoty są coraz większe (obrazują to graficzne słupki w panelu użytkownika). To jednak nic. Są osoby, które po 2-3 latach prowadzenia takiego profilu rzucają pracę na etacie i zakładają działalność, bo zarabiają 4000$ i więcej. Brzmi mało prawdopodobnie, prawda? Cóż. To w zasadzie mega dolna granica - tyle zarabia większość tych, którzy wytrwają dłużej niż rok! Print on Demand jest biznesem dużo bardziej dochodowym i mniej pracochłonnym niż prowadzenie bloga czy kanału na YouTube. Kiedy macie już kilkaset grafik, to wystarczy, że dodacie nową raz na tydzień - zajmie to Wam maksymalnie 5 minut, a dochód pasywny będzie się kręcił.
Jako ciekawostkę dodam, że mnóstwo osób w pierwszym roku staje się milionerami, bo trafia w jakąś świetną niszę - dowody na to możecie znaleźć na YouTube. W większości przypadków wymaga to odrobiny szczęścia i regularnego inwestowania w reklamę - ja zarabiam całkowicie bez wkładu własnego i nie narzekam, bo cierpliwość popłaca.
Jak się zarejestrować?
Zarejestruj się na TeepublicTeepublic czy Redbubble?
Minęło wystarczająco dużo czasu, bym mogła wypowiedzieć się obiektywnie na temat obu platform - oczywiście pomijając kwestie zarobkowe. Na Redbubble zarabia się szybciej - Teepublic potrzebuje więcej czasu i pracy, natomiast jest to dużo bardziej perspektywiczna platforma. Dlaczego? Otóż, w prawdzie na Redbubble zarobiłam dużo, ale zdarzyło się też, że moje konto zniknęło z dnia na dzień bez żadnego ostrzeżenia - zostało po prostu usunięte. Niby za prawa autorskie - choć grafiki były moje, to prawdopodobnie naruszyłam jakiś idiotyczny punkt regulaminu. Support nie rozwinął tematu, więc po dziś dzień nie mam pojęcia, co takiego zrobiłam - mimo kolejnych wiadomości, wciąż nie otrzymałam odpowiedzi. Na forach czytałam, że takie sytuacje się zdarzają, jeśli chodzi o Redbubble i w gruncie rzeczy nie ma na to rady. Jeśli myślicie o Print on Demand jako o biznesie długoterminowym, to skłaniałabym się ku Teepublic. Przez lata nie miałam żadnego problemu z prawami autorskimi, blokadami czy utratą konta. Zarobki tam są mniejsze i trzeba się troszkę napracować, by zarabiać 1000zł miesięcznie, ale chyba warto - przynajmniej nie tracimy konta bez powodu i mamy stabilny, pasywny dochód.
Na Teepublic założysz konto TUTAJ. Dodam jeszcze, że na Teepublic dużo szybciej uploaduje się designy, a sam interfejs jest bardziej intuicyjny i prosty - w sam raz dla początkującego. Nawet, jeśli nigdy wcześniej nie miałyście styczności z Print on Demand, to dacie sobie radę!
Podsumowanie
Jak oceniam Print on Demand? Jak najbardziej na plus! Jest to moje drugie źródło dochodu. W zasadzie już druga pensja. Zarabiam w ten sposób więcej niż na blogowaniu, vlogowaniu, prowadzeniu for, stron internetowych i tym podobnych.
Jeśli jesteś na etapie zastanawiania się nad tym, co zrobić, by zarobić pieniądze w Internecie, to zacznij od Print on Demand. Na blogu zarobisz dopiero po latach pracy (nigdy jednak nie masz gwarancji), tak samo z marketingiem czy innymi opcjami. Print on Demand jest o tyle świetną opcją, że ZARABIA KAŻDY. Nie musisz być grafikiem, wystarczy, że stworzysz grafiki z prostymi cytatami. Pierwsze produkty sprzedasz już po miesiącu czy dwóch - tak czy inaczej: to kwestia czasu. Inne sposoby na zarabianie online to jedna wielka loteria.
W kolejnych wpisach postaram się opisać kroki, które ja osobiście wykonałam, by zarabiać tyle, ile zarabiam - wszystko zależy od tego czy ten wpis będzie odpowiednio często przeglądany/udostępniany. Tymczasem namawiam Was do spróbowania - pamiętajcie, że Wasze produkty będą widniały w sklepie przez lata, co gwarantuje pasywny dochód (nawet, jeśli zaprzestaniecie zaglądania na profile).
Powodzenia!
Dziękuję Ci za ten post, zastanawiałam się nad założeniem takiego "sklepu" i Twój wpis wiele mi na ten temat powiedział i pomógł się zdecydować :)
OdpowiedzUsuńCzy mogłabyś wyjaśnić jak wygląda kwestia płacenia podatków? Czy osoba, która nie prowadzi działalności gospodarczej i nie jest płatnikiem VAT może tu swobodnie sprzedawać swoje grafiki?
OdpowiedzUsuńTeż mnie to zastanawia, a jakichkolwiek informacji na ten temat w Internecie jak na lekarstwo :/
UsuńFajny wpis, jasny i w zasadzie wszystko wyjaśnia. Mam tylko pytanie małe: czy na obu serwisach publikujesz te same grafiki i czy wgl można? Czy na każdym masz różne?
OdpowiedzUsuńDzięki za inspirację i bardzo rzetelne informacje. :) Życzę dalszego rozwoju na obu platformach sprzedażowych. :)
OdpowiedzUsuńCzy mozesz powiedziec jak wyglada kwestia podatkow?
OdpowiedzUsuń