Przejdź do głównej zawartości

Dlaczego nikt nie czyta mojego bloga? Najczęstsza przyczyna małej ilości wyświetleń na blogu

Na Facebooku bardzo często dostaję wiadomości odnośnie zarabiania na blogu - mimo, że mam tu zaledwie kilka wpisów o zarabianiu i w większości piszę o modzie, a nie o prowadzeniu biznesu. 

Odpowiadając na te wpisy, zauważyłam pewną prawidłowość - a raczej błąd, który powielacie. Blogerki twierdzą, że prowadzą blogi modowe, ale nie przekłada się to w żaden sposób na przychód z reklam. Zaczynam zwykle od pytania o optymalizację i pozycjonowanie - właśnie taka myśl nasuwa mi się na samym początku. 

Dlaczego nikt nie czyta mojego bloga? Najczęstsza przyczyna małej ilości wyświetleń na blogu

Dlaczego nikt nie czyta mojego bloga? Przyczyna małej ilości wyświetleń na blogu

Sprawdzam te blogi, przeglądam i wstępnie analizuję. Na tyle, na ile pozwala mi wiedza - nie jestem specjalistką, jedynie dużo czytam. Okazuje się, że są one zoptymalizowane, posiadają spore ilości backlinków, w dodatku niezłej jakości i na pierwszy rzut oka niemożliwym wydaje się, by nic nie zarabiały. 

Cóż mogę rzec, przyczyna jest dużo bardziej trywialna niż optymalizacja bloga, wpisów czy SEO. W większości przypadków okazuje się, że te blogi są po prostu zbyt młode, by zarabiać. Blogerki twierdzą, że początkowo było w miarę w porządku, potem wyświetlenia zaczęły spadać. Sprawdziłam i Google nie nałożyło filtrów, zatem jedyną przyczyną może być to, że od założenia tych blogów minął już jakiś czas. Jak wiadomo, Google faworyzuje nowe strony i przez jakiś czas umieszcza je nieco wyżej w wynikach wyszukiwania. Potem owe premiowanie przepada i trzeba czekać.

Wiek domeny ma OGROMNE znaczenie. Na efekty trzeba cierpliwie czekać - większość blogerek nie zarabia, bo większość blogerek rezygnuje, zanim blog uzyska sensowne pozycje w wyszukiwarkach. SEO nie działa od razu, treść nie pozycjonuje nowego bloga z dnia na dzień. Czasami potrzeba miesięcy, a nawet lat, by zostać zauważonym.

Otóż, podam przykład. Jakiś czas temu założyłam bloga "Stylizacje-inspiracje", zainwestowałam w niego mnóstwo czasu, pracy i pieniędzy. Zainwestowałam w pozycjonowanie, jednak przez wiele miesięcy nie przekładało się to na odwiedziny. Po kilku miesiącach zaczął pojawiać się pierwszy ruch organiczny (z wyszukiwarek), a jeszcze później mój blog wskoczył na pierwsze pozycje.

Drugi przykład - często testuję różne opcje i blogi, dlatego prowadzę ich kilka. Na jednych skupiam się bardziej, na innych mniej. Niektóre są tylko i wyłącznie eksperymentem. Zakładam je, dodaję kilka wpisów i zostawiam je samym sobie. Przez wiele miesięcy wyświetlenia (z racji braku udostępniania czy pisania postów) wynoszą 0. Po 6-12 miesiącach sprawdzam ruch i okazuje się, że ktoś na te blogi zagląda. Sprawdzam ilość słów kluczowych, na które blog wspiął się w Google i okazuje się, że jest ich więcej niż kilkadziesiąt! Przypomnę tylko, że mowa o blogach nieaktualizowanych, niemalże pozbawionych treści i SEO. Wymagało to czasu, ale wskoczyły na pozycje i zaczęły generować wyświetlenia.

Zwykle pozycjonowanie trwa stosunkowo długo i - nawet inwestując - wciąż musisz czekać na efekty. Istotne jest, byś nie zrażała się za wcześnie. Uznaj treść, optymalizacje i pozycjonowanie jako uzupełnienie czasu, nie odwrotnie. Wszystko to ma znaczenie, ale i tak kluczowym czynnikiem jest czas.



Komentarze

  1. To prawda, trzeba uzbroić się w cierpliwość i wierzyć w sukces! :)
    Interesujące treści - fajnie, że poruszyłaś taki temat.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba każdego blogera cieszą wyświetlenia :) masz rację, warto się nie zrażać tylko poczekać, w międzyczasie można np. reklamować swój adres. Im więcej pracy włożymy w swoją stronę tym szybciej zauważymy efekty :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Warto poczekać na efekty :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyczyn może być kilka, ale myślę, że też złe zaprojektowanie strony jest istotne. Ile razy zdarzyło się tak, że chcemy wejść na stronę, a ona jest tak nieintuicyjna, że nic w efekcie nie znajdujemy :( Nawet niektóre duże e-commercy by potrzebowały audyt ux, bo kupić coś to konieczność klikania i wypełniania danych na 3 strony.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz